W/g mnie drugi sezon to porażka. Dialogi pozbawione sensu i kompletnie oderwane od siebie. Niczego nie wnoszące kolejne przesłuchania więźniów, które nie trzymają się kupy. Reakcje bohaterów nieadekwatne do sytuacji.

Oglądam to i oczom nie wierzę, że tak spieprzyli ten serial - co prawda jestem na razie na 4-tym odcinku, ale kompletnie nie czuję klimatu pierwszego sezonu, który był rewelacyjny.

początek rzeczywiście cienko ale rozkręca się

Fakt - rozkręca się, ale w porównaniu do jedynki i tak słabo. Całość ratuje trochę postać Mansona - fenomenalnie zagrana.

tormee podsumował właściwie 2 sezon. od siebie dodam, że odejście od książki pod tym tytułem jest tak dalekie, że naprawdę, nie wiem czemu to jeszcze nazywa się Mindhunter. Chyba, że chodzi tu o umysły widzów. Rozczarowanie na 8. Choć muszę przyznać, że klimat lat 70tych oddany wyśmienicie. Ubiór, kolory, auta, zachowania ludzi. Dobrzy producenci, dobrzy aktorzy, kiepski scenariusz.

Serial się rozkręca pod koniec aby na samym końcu się znowu zepsuć.. 2sezon dobry, ale pierwszy dużo lepszy choć mam nadzieje, ze będzie 3

Kiedy w pierwszym sezonie Tench uznał, że gość który napada staruszki jest biały i oparł to na debilnym założeniu, że "czarni i latynosi bardziej szanują osoby starsze" to było to czymś tak oczywistym jak oddychanie. Natomiast kiedy holden uznał, że seryjny morderca porywający i mordujący dzieci jest czarny i oparł to na solidnych założeniach, że biały gość nie byłby w stanie porwać dzieci z danej okolicy i seryjni mordercy prawie nigdy nie przekraczają bariery rasowej to wszyscy, nawet Tench nabierali wody w usta i uparcie byli przeciwko.

Drugi sezon wyraźnie słabszy niż pierwszy, rozkręca się dopiero w połowie. Szczególnie podobało mi się przemówienie w kościele- burmistrza i matki jednej z ofiar (dla mnie najlepsza z ról w tym sezonie). Kierownictwo produkcji robi znów dobrą robotę. Wyraźnie serial miał być kontynuowany i troszkę szkoda troszkę nie bo brakuje już iskry w tym sezonie. A okazał się za drogi i podejrzewam że właśnie za sprawą tych wspaniałych samochodów.

Wziąłem się za oglądanie i dopiero jak zobaczyłem tę afro-recepcjonistke (3odc) zczaiłem, że ja już to oglądałem. I kurde, nic nie pamiętam co będzie dalej. Musiałbyć tak nudny jak pierwsze 3 odcinki, dlatego wyrzuciłem z pamięci.

Nie mogę zdzierżyć 2 sezonu. Pierwszy był poukładany, kulturalny, inteligentny to drugi staje się kopią każdego amerykańskiego serialu: przekleństwa, nieadekwatne emocje, jakieś wrzaski, niejasne decyzje. Na siłę chcą żeby było amerykańsko, kolorują coś co było dobre.